Ludzie to takie dziwne stworzonka, które kochają mieć plan, a przecież cała magia życia mieści się dokładnie poza nim.
Każdy z nas biegnie przez codzienność, denerwuje się z różnych powodów, przeżywa swoje wewnętrzne problemy, walczy z czasem. Najlepsze co możemy wtedy zrobić dla siebie, swojej kreatywności i spokoju to zatrzymać się, zamknąć oczy, wziąć głęboki wdech i pozwolić życiu biec dalej, a my skupmy się na tym co nas otacza, co czujemy. Skupmy się na szczegółach, które są dookoła nas, a które w biegu tylko się rozmywają. Dopiero wtedy zaczniemy odczuwać światło, kolory, zapachy… Dotrze do nas też to, że gdy się spieszymy, to tak naprawdę wleczemy się jak ślimaki. Co ma się wydarzyć, to się wydarzy – wszechświat zna się na planowaniu lepiej niż my 😉
Gdy mamy obrany cel, a do tego wybieramy trasę, która ma najszybciej do niego doprowadzić, omija nas wszystko, co cenne. Skupiamy się na bezpiecznym dotarciu do wyznaczonego punktu, zamiast dostrzeganiu otaczających nas inspiracji.
Lekcja pierwsza:
Nie złość się na życie za to, że rzuca Ci kłody pod nogi. Zbuduj z nich drewnianą chatkę!
Zadanie domowe:
Zamknij oczy, wyobraź sobie, że stoisz gdzieś na urokliwej polanie w lesie. Słyszysz ten szum drzew i traw? Czujesz ciepło słońca na twarzy? To dobrze! A teraz zadaj sobie jedno pytanie: na jaki kolor pomalujesz swoją chatkę?